hipokrytes hipokrytes
377
BLOG

Punkt dla PiS

hipokrytes hipokrytes Polityka Obserwuj notkę 4

 

Debata ekonomistów pod auspicjami PiS odbyła się według scenariusza, którego się spodziewałem. Wypadła nawet trochę lepiej niż można było zakładać. Prawdopodobnie dlatego, że z zaproszenia nie skorzystali ekonomiści z pierwszych stron gazet, tacy jak Leszek Balcerowicz, Grzegorz Kołodko, Marek Belka czy Ryszard Petru. Zapewne zdominowaliby dyskusję, a przecież  z góry wiadomo co mogliby powiedzieć. A tak, można było posłuchać innych.

Ciekawe wątki i konkretne propozycje mieszały się z biciem piany znanym z trybuny Sejmowej. Pasjonujące niekiedy zderzenia skrajnie odmiennych światopoglądów. Starcie Gwiazdowski – Bugaj to niemalże wyzwanie na miarę sporu Kopernika z geocentrystami. Ale tak być musiało i chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie spodziewał się jakichś konstruktywnych wniosków. Generalna konkluzja jest jednak druzgocąca dla całej klasy politycznej. Mamy fatalny system podatkowy, brak rozwiązań aktywizujących przedsiębiorczość i żadnych pomysłów na walkę z niekorzystnymi zmianami demograficznymi.

Poziom debaty w naszym życiu publicznym osiągnął już takie dno, że sam fakt iż ludzie o różnych poglądach spokojnie ze sobą rozmawiają stanowi wartość nie do przecenienia. Wizerunkowy sukces PiS jest więc bezsporny, choć  najsłabszym ogniwem okazał się sam Jarosława Kaczyński, którego podsumowanie debaty można streścić jednym zdaniem: Wy tu sobie gadajcie, my grzecznie wysłuchamy, a potem i tak zrobimy po swojemu. Niby nic odkrywczego, w końcu od polityków trudno się spodziewać czegoś innego, ale ta szczerość popsuła nieco pozytywny wydźwięk całej debaty. Bardzo jestem ciekaw na ile trwała okaże się tym razem zmiana wizerunku największej partii opozycyjnej. Bowiem jedną rzecz należy sobie  uświadomić. Jakość rządzących, w znacznym stopniu zależy od jakości opozycji. Dopóki PiS zamyka się w oblężonej twierdzy koncentrując na wskazywaniu zdrajców Ojczyzny, Donald Tusk może spać spokojnie niezależnie od skali potknięć, wpadek i fuckupów. Nic nie jest w stanie zburzyć jego dominującej pozycji politycznej. Nie ma więc żadnych powodów, dla których miałby podejmować trudne i ryzykowne wyzwania związane z reformowaniem państwa. Tylko gorący oddech konkurencji za plecami może go do tego zmusić.

Acha, mam złą wiadomość dla wielbicieli parytetów. Żadna przedstawicielka płci pięknej uczestnicząca w debacie nie powiedziała niczego specjalnie interesującego.
 
 
hipokrytes
O mnie hipokrytes

Kiedy słucham polityków trafia mnie szlag! Zamiast kląć przed telewizorem, napiszę co o tym myślę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka