hipokrytes hipokrytes
294
BLOG

Cui prodest?

hipokrytes hipokrytes Polityka Obserwuj notkę 3
Wyjaśniam od razu na wstępie, że tytuł tej notki nie odnosi się do rozważań na temat ewentualnych sprawców katastrofy smoleńskiej, bo nie jestem piewcą wersji zamachu. Tytułowym pytaniem pragnę natomiast dociec kto najbardziej korzysta na tym, że to tragiczne wydarzenie wciąż stanowi płonące centrum politycznego konfliktu.

Kaczyński
Większość komentatorów politycznych głównego nurtu, z Waldemarem Kuczyńskim na czele, twierdzi niezłomnie, że ciągłe podsycanie nastrojów wokół katastrofy smoleńskiej przynosi polityczne korzyści Jarosławowi Kaczyńskiemu, który po trumnach ofiar pragnie wspiąć się do władzy. Taka teza nie wytrzymuje próby faktów. Dla Kaczyńskiego, Smoleńsk jest kłębowiskiem emocji, kwestią niemal życia i śmierci, w tej sprawie nie potrafi prowadzić chłodnych kalkulacji, a bez tego nie da się uprawiać skutecznej polityki. Świetnie pokazuje to jego dzisiejsza reakcja na rewelacje zawarte w artykule opublikowanym w Rzeczpospolitej. Bez wahania położył na szali cały swój autorytet bazując na niesprawdzonej informacji. I przegrał z kretesem. Hołdując spiskowej wersji katastrofy zabrnął już tak daleko, że nie ma możliwości, by jakiekolwiek ustalenia, dowody czy fakty, mogły go z tej drogi zawrócić. Gotowość, by podżyrować każdą bzdurę, jeżeli tylko pasuje do koncepcji zamachu, rujnuje żmudne starania jego partii, która próbuje zmienić wizerunek zabierając głos w ważnych dla Polski sprawach. Nawet jeżeli PiS ma tu coś sensownego do powiedzenia, to smoleńska histeria natychmiast to unieważnia. Jest niemal pewne, że gdyby Kaczyński zdobył władzę nie wahałby się zaangażować wszelkich dostępnych instrumentów państwa żeby swoją idee fix udowodnić i uczynić ją priorytetem rządów.

Cementowanie elektoratu, który jest już dawno scementowany nie ma żadnego sensu. Odstrasza natomiast pozostałych, co wkrótce zapewne pokażą sondaże. Bo jest ogromna różnica między twierdzeniem, że Tusk jest złym premierem, a jego administracja dopuściła do szeregu zaniechań i zaniedbań w sprawie smoleńskiego śledztwa, a zarzucaniem mu zbrodni i matactw.

Tusk
Czy rząd korzysta na tym, że Smoleńsk ciągle definiuje polską politykę? Owszem. Od dawna wiadomo, że Jarosław Kaczyński w roli mściciela prowadzącego krucjatę smoleńską jest największym sojusznikiem Donalda Tuska. Układ jest prosty. Z jednej strony, nieobliczalny, rządny zemsty, rzucający na oślep oskarżenia, szaleniec i czająca się za jego plecami horda barbarzyńców, z drugiej partia ludzi rozsądnych, jedynych zdolnych powstrzymać napierających fanatyków. Dzięki takiej obsadzie ról, przez ostatnie lata Donald Tusk mógł praktycznie uchylać się od rządzenia. Wystarczało, że jest. Ale koszty własne też są spore. Widoczna gołym okiem nieudolność rządu wokół smoleńskiego śledztwa oburza coraz większą część Polaków. Pojawiają się nowe pytania, mnożą wątpliwości, budząc zniechęcenie do partii rządzącej. W dodatku PiS prowadzi udaną ofensywę polityczną, zyskując w sondażach. Nawet mainstreamowe media dziwią się, że zniknął szklany sufit. W takiej sytuacji dzisiejsza koncertowa kompromitacja PiS-u to wymarzony prezent dla Platformy, który przywraca wygodny dla tej partii porządek na scenie politycznej. Podniecony Kaczyński, w świetle kamer, popełnił serię efektownych samobójstw i został zepchnięty do smoleńskiej twierdzy, z której ostatnio robił coraz śmielsze wypady na terytorium przeciwnika.

W tym kontekście zastanawiająca jest następująca kwestia. Rzepa nie wzięła przecież z sufitu swoich rewelacji o śladach trotylu na elementach wraku samolotu. Dokonała jedynie nie uprawnionej, zbyt daleko idącej interpretacji materiału, będącego w posiadaniu prokuratury. Jakim więc cudem te informacje w ogóle z prokuratury wyciekły? Prowokacja? Na to wygląda, a nawet jeśli nie, jest to kolejny dowód na fatalną kondycję najważniejszych polskich instytucji państwowych.

Putin
Kto więc korzysta najbardziej na smoleńskim konflikcie? I to bez strat własnych? Bardzo ciekawą hipotezę przedstawił Rafał Ziemkiewicz w swojej najnowszej książce, o której pisałem w poprzedniej notce. Nie dając wiary w zamach, należy zauważyć, że podsycanie teorii o zamachu leży w interesie Rosjan. Zgodzimy się przecież, że sprawa ta jak nic innego destabilizuje polską politykę, pokazuje nieudolność polskich władz oraz słabość Polski, która mimo członkostwa w UE i NATO, dwa i pół roku od tragedii nie może się doprosić czarnych skrzynek i wraku samolotu. Mamy za to rozmaite wrzutki i budzące podejrzenia działania Rosjan jak mycie wraku, wybijanie szyb w oknach samolotu, publikacja zdjęć ofiar katastrofy etc. Rosjanie trzymają w ręku wszystkie sznurki w tej sprawie i wedle uznania mogą wpływać na nastroje w polskim społeczeństwie, wcielając w życie starą rzymską zasadę „divide et impera”. Jednocześnie Putin puszcza oko do świata mówiąc, nie było żadnego zamachu, ale pamiętajcie, że Rosja dopada swoich wrogów nawet w kiblu. Powszechnie wiadomo, że taki gangsterski wizerunek ojca chrzestnego bardzo mu odpowiada. Być może mamy więc do czynienia z grą Rosjan wykorzystujących katastrofę do własnych celów. Gra się tak jak przeciwnik pozwala, a że polski rząd pozwolił na bardzo wiele, mamy tego coraz bardziej żałosne efekty. 
 
Oczywiście, ktoś zaraz powie że to spiskowa teoria dziejów. Cóż, niewiara, że spiski w ogóle istnieją jest taką samą chorobą jak szukanie ich za każdym rogiem. 
 

 

hipokrytes
O mnie hipokrytes

Kiedy słucham polityków trafia mnie szlag! Zamiast kląć przed telewizorem, napiszę co o tym myślę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka